Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi MarekDIVE z miasteczka Elbląg. Mam przejechane 63697.21 kilometrów w tym 127.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.58 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Statystyki zbiorcze na stronę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy MarekDIVE.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

WYCIECZKA

Dystans całkowity:4326.16 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:206:47
Średnia prędkość:20.92 km/h
Maksymalna prędkość:42.73 km/h
Suma kalorii:17394 kcal
Liczba aktywności:49
Średnio na aktywność:88.29 km i 4h 13m
Więcej statystyk
Uczestnicy

Latarkowy czwartek

Czwartek, 1 marca 2018 · dodano: 01.03.2018 | Komentarze 2



Kategoria WYCIECZKA


Spotkanie z Czerwonym Kapturkiem

Sobota, 24 lutego 2018 · dodano: 24.02.2018 | Komentarze 2


Niby zimno bo -10oC,..... niby ślisko, bo miejscami asfalt jak lustro przykryty puchem, ....wieje, ale nie wiadomo skąd.....mimo tego postanowiłem, że ostatni raz dzisiaj przed snem ruszę się...tak dla zdrowia..., dla przyjemności...., dla podładowania swoich akumulatorów.

Wychodząc z domu pomyślałem, że bajecznie było by spotkać Czerwonego Kapturka. Nie minęły 4 minuty jazdy, gdy Kapturek ze swoim koszykiem przemknął mi koło moich kół. Niewiele brakowało, a bym Kapturka przejechał, w dodatku na przejściu dla pieszych :))) źle wówczas by się to skończyło dla mnie :))) bo pewnie leśniczy ukarałby mnie za jazdę nie po wytyczonych ścieżkach :)))))
..hmmmm....Kapturek chyba był zaskoczony, ....chyba...., bo miał ten swój kaptur, który zasłaniał jego buzię  :)))) W tym celu postanowiłem zawrócić i dogonić Kapturka, by się przekonać osobiście. Nie było to trudne, bo Kapturek zatrzymał się niedaleko :)))) i okazało się, ze nawet się uśmiechał :))), jednak szybko zniknął jak szybko się pojawił :(

Nie pozostało nic innego jak udać się w dalszą jazdę...i tak owo dotarłem do Łęcza, jednak tam już nie było tak bajecznie, bo okazało się, że wszędzie było biało, a wręcz bym powiedział, że dla tej scenografii zabrakło tam spotkać jeszcze dziewczynkę z zapałkami jak to było w pewnej baśni :))))....:)))))

Chwila przerwy, mały postój. Można było popodziwiać piękne bezchmurne niebo, na którym księżyc uderzał swoim światłem wśród tysiąca gwiazd - milutki widok, który wynagrodził tą nocną jazdę :))))...hmmm drugi już miły widok podczas tej jazdy :))))



Droga do Krasnego Lasu

Droga z Łęcza




















Droga z Łęcza



Kategoria WYCIECZKA


Uczestnicy

II MIEJSKA WYCIECZKA - Na strzelnicę....:)))

Niedziela, 18 lutego 2018 · dodano: 19.02.2018 | Komentarze 0

Wycieczka miejska nr II na strzelnicę w Wężowcu.

Spora grupa rowerzystów się pojawiła na umówionych miejscu przy katedrze. Widać, że nikt z przybyłych rowerzystów nie bał się zimowej aury.
Trasa była krótka, ale przyjemna i wcale nie łatwa do pokonania. O czym przekonałem się osobiście. Fragmenty drogi wymagały doświadczenia narciarskiego, albo łyżwiarskiego :))) chociaż miejscami wymagały również zdolności lądowania :))) i sprytnego wypinania się z uprzęży ujeżdżanego rumaka :))) oczywiście mam na myśli swojego roweru:)))

Strzelnica okazała się miłym miejscem do kolejnych odwiedzin, tym bardziej, że jest tam miejsca na ognisko :))) ......a ja byłem na niej pierwszy raz....kilka razy przejeżdżałem i nawet jej nie zauważyłem :))))...pewnie tak samo jak dziesiątki interesujących miejsc, które codziennie gdzieś mijam i nie widzę :))))

Będąc na strzelnicy ucieszył mnie fakt, że nie było tam amunicji oraz żadnej broni. Czułem, a raczej wiem że jedna osoba na pewno by postrzelała do mnie i pewnie by nie spudłowała :):):) co to było by za widowisko :))).... jednak szczęścia nie miała i nigdzie moje popiersie nie zawiśnie :))))))

GALERIA

Kategoria WYCIECZKA


Na Kubusia do Tujska :)))

Czwartek, 15 lutego 2018 · dodano: 15.02.2018 | Komentarze 5

Po pracy  jazda po naszych żuławach do Tujska....dzień jest coraz dłuższy, noc coraz krótsza :))))) Mimo tego fajnie się kręci jak jest widno oraz jak jest ciemno :))) chociaż może to zależeć od naszego nastroju :))))




Kategoria WYCIECZKA


Solo do Pasłęka...

Środa, 14 lutego 2018 · dodano: 14.02.2018 | Komentarze 0


16:42 - wystartowałem w kierunku ronda Kaliningrad. Po drodze spotkałem Mareckiego, który zmierzał w nasze "Bieszczady". zamieniliśmy kilka zdań i każdy z nas ruszył w swoja stronę.
Na rondzie byłem o 17:04 - tutaj miał czekać Sierra, jednak nie było go. To mnie nie zdziwiło, bo spotkanie miało być o 17:0,0 a nie o 17:04. Dlatego nie zastanawiając się dłużej ruszyłem w kierunku następnego ronda, ale w Pasłęku. Liczyłem, że po drodze dojadę do Sierra, jednak nie spotkałem go. Stwierdziłem, że musiał dzisiaj szybko kręcić. Przecież w ostatni weekend miał niezły trening jadąc z Mareckim i Robertem na księżycową :):):):):):)))))
Po dotarciu do Pasłęka, zrobiłem nawrotkę i w miarę równym tempem wróciłem do Elbląga. Dopiero po dotarciu na miejsce odczytałem sms'a od Sierra o zmianie godziny wyjazdu na 16:15 :):):):):):):)))))) ...no tak jest, jak w pracy jest kocioł, nie ma czasu nawet się napić herbaty, a co dopiero odczytać wiadomość :))))
Mimo wszystko dzisiejsza jazdę uważam za udaną. Było ciepło, bezwietrznie, no może miejscami wyłaniała się mgła, ale i tak było OK:)





Kategoria WYCIECZKA


Uczestnicy

Na okonka do okonka :)))

Wtorek, 13 lutego 2018 · dodano: 13.02.2018 | Komentarze 0






Kategoria WYCIECZKA


Uczestnicy

Nocna jazda...

Sobota, 10 lutego 2018 · dodano: 11.02.2018 | Komentarze 5

TRASA: Elbląg-Malbork-Gniew-Kwidzyn-Sztum-Malbork-Elbląg









Kategoria WYCIECZKA


Do Osłonki na herbatę po śladzie :)))

Niedziela, 4 lutego 2018 · dodano: 04.02.2018 | Komentarze 3

Zaczęło się ściemniać, więc warto było ruszyć cztery litery i przejechać się kawałek za miasto. Od kiedy kupiłem świetny termos na herbatę, zabieram go na każdy wyjazd w miejsce bidonu :))) i dzięki temu można pić z niego ciepłe trunki do 12 godzin :))) - polecam bardzo dobry zakup z Decathlona.
Dzisiaj plan był wypić herbatę koło Osłonki, ulec degustacji ciszy jaką daje przebywanie o tej porze na całkowitym bezludziu oraz nacieszenie oczu światłami, które otaczają nas mimo tak pustych miejsc :)))
Jazda była do Osłonki szybka, podobnie jak sam powrót. W drodze powrotnej spotkała mnie niespodzianka, zaczął padać śnieg. Zrobiło się ślisko, jednak wiatr i śnieg nie zwolniły mojego tempa i jazda nadal była przyjemna mimo, że droga w ciągu paru minut pokryła się białym puchem :)))
Posypało w drodze powrotnej
Herbata, cisza, regeneracja...:)
Ślad na kompie
Kategoria WYCIECZKA


  • DST 6.00km
  • Czas 00:49
  • VAVG 8:09km/h
  • Aktywność Wrotkarstwo

Kolejne zmagania na łyżwach

Niedziela, 4 lutego 2018 · dodano: 04.02.2018 | Komentarze 1

Po ostatniej jeździe na łyżwach dzisiaj nastąpił ciąg dalszy. Razem z synami opanowaliśmy lodowisko. Chyba muszę wybrać się na zakupy i kupić sobie swoje łyżwy. Jazda ta również daje dużo przyjemności co jazda rowerem. Na rowerze można zaliczyć wywrotkę i na łyżwach identycznie. Stąd dzisiaj pierwszy raz po piruecie wpadłem na inną łyżwiarkę, gdzie po dwóch dodatkowych wspólnych obrotach zaliczyłem upadek na cztery litery :))) oj zabolało, ale i tak ten upadek mnie nie zniechęcił. Dobrze, że łyżwiarka wyszła z tego cało bo miała zaledwie 13 lat i widać, że była bardziej przestraszona niż ja. Nic dziwnego jak 100kg miecha na Ciebie wpadnie :))))))
Ja za to chyba dzisiaj bawiłem się na lodzie jak mały chłopiec, któremu dano nową zabawkę :))) chłopaki moje również podzieliły mój entuzjazm :)))



Niestety nie zgadza się przebyta trasa - coś endo... szwankuje .....:(:(:(:(

Kategoria WYCIECZKA


Uczestnicy

Do Łajby przez Krynice Morską :)))

Piątek, 2 lutego 2018 · dodano: 03.02.2018 | Komentarze 4

Drugi lutego, środek zimy, śniegu nie widać, więc co tutaj robić?
Mimo choroby, bo angina zapukała do mnie oraz zapalenie zatok - to oczywiście musiałem pokręcić - może nierozsądne, ale przyjemne dla duszy:))). Oczywiście przed wyjazdem wszystkie obowiązki domowe zostały wykonany zgodnie z moimi przyzwyczajeniami. W domu posprzątane, zakupy zrobione, obiad ugotowany i w końcu trochę czasu udało się wygospodarować :))) czyli chwila dla siebie :))). Plan był prosty - obrałem kierunek Krynica Morska. W drodze powrotnej miałem zajechać do Łajby w Stegnie na zapiekankę :)))
Jazda do Krynicy była bardzo przyjemna, nawet szybka bo po 2 godzinach moje oczy zarejestrowały tablicę miasta Krynica Morska. Przed samą mieściną spotkałem Krzyśka /Białego/, który właśnie wracał z Krynicy. Wymiana uścisków i każdy pojechał w swoją stronę.
W Krynicy przywitało mnie puste "ala" molo, gdzie skonsumowałem zabraną z domu w termosie herbatę oraz kanapki z schabowym :))) bardzo pożywne jedzonko dające dużo energii podczas zimowego kręcenia :))) .....gdy zaczęło się ściemniać oraz poczułem już zimny wicherek nastąpił odwrót, czyli jazda do Stegny. Drogę z Krynicy pokonałem bez oświetlenia przedniego mimo pełnej ciemności. Czynność zamierzona. Oczywiście światło tyle było włączone, a z przodu migała dioda sygnalizacyjna z komputera rowerowego. Tak bym był widoczny dla nadjeżdżających aut z naprzeciwka. Mimo tego kurtka moja oraz rękawiczki są wyposażone w odblaski :))), które dodatkowo gwarantują lepszą widoczność mojej osoby na drodze:)))
Jazda ta miała mi pomóc w oswojeniu się w jeździe po ciemku bez światła przy znacznej prędkości - okazało się to nawet proste :)))  to tak na wszelki wypadek. Wiem z doświadczenia, jak podczas nurkowania na głębokości 30 metrów w pełnej ciemności uległy mi uszkodzeniu wszystkie trzy światła /światło podstawowe - pękł przewód, światło backup oraz światło przy masce - niemożliwe, a jednak się stało :((( wówczas wyszedłem bez szwanku, ale to dzięki ćwiczeniom oraz kilkuletniej praktyce nurkowania:)))
Po dojechaniu do Stegny, wręcz jak by to było zaplanowane - spotkałem Kasię, Mariusza oraz Władka. Wszyscy już razem udaliśmy się do Łajby. Od tego momentu moja szybka jazda zamieniła się w spacerek rowerowy - również przyjemny:)))  Po udanej konsumpcji obraliśmy kierunek Elbląg przez Jantar.
Droga od Stegny do Elbląga upłynęła mi na przyjemnym kręceniu, a jednoczesnym degustowaniu się nocnymi widokami, które przeplatały się różnymi przemyśleniami....ot tak jakoś łatwiej podczas kręcenia rozwikływać swoje bolączki :((( :))) :((( :) :) :)


Zadowolenie z jazdy mimo anginy i zapakenia zatok :)))

Całe molo tylko dla mnie :)))

Gorąca herbata i schabowy - obiad w Krynicy :)))
Kategoria WYCIECZKA