Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi MarekDIVE z miasteczka Elbląg. Mam przejechane 61797.87 kilometrów w tym 127.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.49 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Statystyki zbiorcze na stronę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy MarekDIVE.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Marzec, 2018

Dystans całkowity:2183.14 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:93:14
Średnia prędkość:23.42 km/h
Liczba aktywności:44
Średnio na aktywność:49.62 km i 2h 07m
Więcej statystyk

Na poziomki do Kwidzyna :):):)

Sobota, 31 marca 2018 · dodano: 31.03.2018 | Komentarze 5


Na zegarku wybiła 1:30, gdy ustawiałem budzik na 3:05 i 3:07 i 3:10 - tak na wszelki wypadek, gdybym nie usłyszał pierwszego dzwonka.
Tak to jest z nocnymi Markami, że mało śpią bo zawsze coś do zrobienia mają :))))

Rano zaplanowałem o czwartej ruszyć do Kwidzyna na poziomki, a dokładniej na 5 poziomek :):):) Korzystając z zaproszenia Piotra z Kwidzyna, który jest właścicielem i miłośnikiem pięknych dwukołowców.
Termometr za oknem wskazał temperaturę 0oC, a wczorajszy rzut okiem na meteo zapowiadał ciepły dzionek. Jednak jak szybko po ruszeniu w trasę skorygowałem dane informację, ponieważ dojeżdżając do Sztumu termometr na Garminie wskazywał już -4,5oC. Było zimno, jednak cieplej niż we wcześniejsze zimowe dni :))), a i tak się fajnie kręciło.
Na niebie wśród chmur przebijał się piękny księżyc, który podziwiałem podczas kręcenia, a wiejący wiaterek od czasu do czasu korygował moją jazdę :)

Do Kwidzyna dojechałem już po 2 godz. i 40 minutach. Fajny czas, jak na nocną jazdę, trochę zimną z małą ilością snu :))) Po przekroczeniu granic miasta na przeciw wyjechał mi Piotrek na swojej pierwszej poziomce, którą po paru minutach od spotkania miałem okazję już jechać. Zamieniłem się z Piotrem na rowery i tym samym to była moja pierwsza poziomka przez mnie ujeżdżana. Piotr odważny jest, ponieważ zaufał mi, a pierwsza lekcja jazdy polegała na tym, że Piotr mnie pchnął a ja miałem ruszyć i jechać po ulicach Kwidzyna po kolejne poziomki :)))) ....jakie było moje zdziwienie, że tak łatwo mi poszło.....ale bałem się bardzo, tym bardziej, że jechaliśmy po ulicy. Mimo, że poziomka ma kierownicę, to nie potrafiłem nią skręcać :):):):):):):):) ...mimo wszystko dojechałem cały i zdrowy do celu.
Na miejscu przesiadłem się z Piotrem na dwie kolejne poziomki i już na nich kontynuowaliśmy jazdę po okolicznych zakamarkach Kwidzyna.
Jazda na poziomkach okazała się cudowna. Doznania z każdym przejechanym km na płasko wypełniały mnie optymizmem a mój uśmiech był coraz szerszy i głośniejszy. Strach, który był na początku zamienił się w frajdę z jazdy. Wygoda i przyjemność z jazdy nigdy nie była tak duża jak dzisiejsze kręcenie. W dodatku Piotr poczęstował mnie sporą porcją informacji na temat samych poziomek i przy okazji pokazał okolice Kwidzyna.

Po godzinnej jeździe wymieniliśmy poziomki na dwie kolejne nowe poziomki i znowu udaliśmy się w dalsze wspólne kręcenie. Każda poziomka dodawała kolejne nowe doznania. Mi osobiście przypadła do gustu poziomka Stinger, która okazała się rowerem na dwóch kołach 20" idealnie pasująca ramą do mojej osoby :):):)))))))

W końcu do naszej jazdy dołączyli kolejni rowerzyści Marek i Krzysiek, którzy postanowili towarzyszyć nam do Białej Góry wzdłuż Wisły. Piękne to tereny do swobodnego kręcenia, oderwania się przy okazji od miejskiego smogu.
W trasę powrotną ruszyliśmy już na rowerach szosowych, w tym na poziomce szosowej Baron - to cudowny szybki rower.
Jazda do Białej Góry również była bardzo szybka, bo chłopaki potrafią bardzo szybko jechać.
Na ostatnim odcinku miałem okazję pojechać na najszybszej poziomce Baron. Jak tylko ruszyłem na liczniku pojawiła się prędkość 34 km/godz. .......a ja tylko delikatnie depnąłem na pedały. Już teraz sam się przekonałem, jak to mogą być szybkie te poziomki :))))

W Białej Górze Górze mieli dzisiaj zawitać inni rowerzyści z Elbląga, jednak nie dojechali. Mimo tego w dalszą drogę ruszyłem już sam. Tym samym dalsza jazda była już wolniejsza i wymagała sporej walki z wiatrem, który tego dnia nie był moim sprzymierzeńcem.

Wyjazd udany. Tutaj wielkie podziękowanie dla Chłopaków z Kwidzyna oraz dla Piotra, który udostępnił mi swoje rowery do testowania. Nigdzie indziej nie miałbym takiej okazji z skosztowania tylu poziomek na raz :):):):)

FOTKI z poziomek :)))
FILMIKI z nauki jazdy na poziomkach


Kategoria WYCIECZKA


PRACA-BULWAR-DOM

Piątek, 30 marca 2018 · dodano: 30.03.2018 | Komentarze 0







DOM-PRACA

Piątek, 30 marca 2018 · dodano: 30.03.2018 | Komentarze 0



  • DST 53.85km
  • Czas 02:17
  • VAVG 23.58km/h
  • Temperatura -1.5°C
  • Sprzęt KROSS B2 - po liftingu
  • Aktywność Jazda na rowerze

Jeszcze raz na te same mury

Czwartek, 29 marca 2018 · dodano: 29.03.2018 | Komentarze 5


Dzisiaj był pomysł na Stegnę i posilenie się w Łajbie, jednak z powodu pogody zrezygnował jego pomysłodawca. Mimo tego postanowiłem nie rezygnować z jazdy i już sam obrałem kierunek Pasłęk. Faktycznie pogoda nie rozpieszczała dzisiaj, jednak w porównaniu do reszty przejechanych dni zimowych w styczniu czy lutym, to bułka z masłem :)))))...chociaż moje przeziębienie na to nie wskazuje :)))))

Znam już siebie i wiem, że moje pomysły odnośnie jazdy odbiegają od reszty bikerów - jednak jeszcze nie jestem tak pozytywnie zakręcony co niektórzy elbląscy rowerzyści, mimo tego ruszyłem. Po drodze minąłem się z Ka2 a później do samego Pasłęka pusto, brak rowerzystów :)))) ...no tak śnieg,...trochę deszczu, ....wiaterek i zrobiło się pusto.....Kaszląc jak stara "buchająca lokomotywa", sapiąc jak alpinista zdobywający swój szczyt oraz pocący się jak plażowicz latem nad morzem kręciłem dalej przed siebie.

W drodze niestety dały się  zauważyć tiry, które w przemykając obok mnie zaznaczały swoją obecność na całym moim ubraniu...takie są uroki mokrej jezdni oraz padającego śniegu z deszczem :))))

Po dojechaniu do Pasłęka, zapragnąłem wjechać na dziedziniec podzamcza....teren wszystkim dobrze znany, jednak bardzo chętnie przez mnie odwiedzany :))) No i wystarczyła chwila by podładować akumulatory, zrobić kilka fotek i ruszyć w drogę powrotną /obowiązki w domu czekają :).

Do Elbląga wróciłem tempem spacerowym, tym bardziej, że zaczynają znowu pobolewać mnie kolana /czyli znowu się odezwala "uśpiona"kontuzja :(((((((

Najważniejsze, że dałem radę...wiem, że to głupie zachowanie w takim stanie poruszanie się na rowerze. Jednak porównam to do sytuacji złamanego nosa pewnego alpinisty, który mimo tego podjął próbę zdobycia swojego szczytu :)...a moja trasa.... krótka, przyjemna, .....tym bardziej kiedy potrzebuje się trochę świeżego powietrza i po przebywania sam na sam ze swoimi myślami ...




Kategoria WYCIECZKA


DOM-PRACA

Czwartek, 29 marca 2018 · dodano: 29.03.2018 | Komentarze 0


Każdego dnia tą samą drogę pokonuję do pracy i za każdym w tych samych miejscach widzę te same twarze...
Mimo tego chce się kręcić....i obserwować, bo każdego dnia miny napotkanych osób wyrażają  inne przemyślenia, odsłaniają to co w danym momencie siedzi w nich samych......


DOM-PRACA-DOM

Środa, 28 marca 2018 · dodano: 28.03.2018 | Komentarze 0

Jak co dzień...
...przeziębienie nie odpuszcza...


PRACA-DOM

Wtorek, 27 marca 2018 · dodano: 28.03.2018 | Komentarze 0

No i po pracy....


DOM-PRACA

Wtorek, 27 marca 2018 · dodano: 28.03.2018 | Komentarze 0



PRACA-KOMOROWO-DOM

Poniedziałek, 26 marca 2018 · dodano: 26.03.2018 | Komentarze 1

droga do...?...czy droga z....?
Stąd nowy pomysł już mi chodzi po głowie :)))





DOM-PRACA

Poniedziałek, 26 marca 2018 · dodano: 26.03.2018 | Komentarze 0


Elbląg o 7:00 widziany z rana obiektywem mojego telefonu :)

Trochę mglisto, jakoś zimno....brak uśmiechu. brak ochoty na dalsze kręcenie. Może podyktowane to jest pierwszym dniem po urlopie tygodniowym lub przeziębieniem, które daje mi się we znaki od 3 dni...no i ten kaszel, dusi....

...tak to jest jak się wybiera na wojaże rowerowe całodzienne z gorączką,...niezbyt mądre,ale tak bywa .....