Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi MarekDIVE z miasteczka Elbląg. Mam przejechane 62213.10 kilometrów w tym 127.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.51 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Statystyki zbiorcze na stronę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy MarekDIVE.bikestats.pl
  • DST 53.85km
  • Czas 02:17
  • VAVG 23.58km/h
  • Temperatura -1.5°C
  • Sprzęt KROSS B2 - po liftingu
  • Aktywność Jazda na rowerze

Jeszcze raz na te same mury

Czwartek, 29 marca 2018 · dodano: 29.03.2018 | Komentarze 5


Dzisiaj był pomysł na Stegnę i posilenie się w Łajbie, jednak z powodu pogody zrezygnował jego pomysłodawca. Mimo tego postanowiłem nie rezygnować z jazdy i już sam obrałem kierunek Pasłęk. Faktycznie pogoda nie rozpieszczała dzisiaj, jednak w porównaniu do reszty przejechanych dni zimowych w styczniu czy lutym, to bułka z masłem :)))))...chociaż moje przeziębienie na to nie wskazuje :)))))

Znam już siebie i wiem, że moje pomysły odnośnie jazdy odbiegają od reszty bikerów - jednak jeszcze nie jestem tak pozytywnie zakręcony co niektórzy elbląscy rowerzyści, mimo tego ruszyłem. Po drodze minąłem się z Ka2 a później do samego Pasłęka pusto, brak rowerzystów :)))) ...no tak śnieg,...trochę deszczu, ....wiaterek i zrobiło się pusto.....Kaszląc jak stara "buchająca lokomotywa", sapiąc jak alpinista zdobywający swój szczyt oraz pocący się jak plażowicz latem nad morzem kręciłem dalej przed siebie.

W drodze niestety dały się  zauważyć tiry, które w przemykając obok mnie zaznaczały swoją obecność na całym moim ubraniu...takie są uroki mokrej jezdni oraz padającego śniegu z deszczem :))))

Po dojechaniu do Pasłęka, zapragnąłem wjechać na dziedziniec podzamcza....teren wszystkim dobrze znany, jednak bardzo chętnie przez mnie odwiedzany :))) No i wystarczyła chwila by podładować akumulatory, zrobić kilka fotek i ruszyć w drogę powrotną /obowiązki w domu czekają :).

Do Elbląga wróciłem tempem spacerowym, tym bardziej, że zaczynają znowu pobolewać mnie kolana /czyli znowu się odezwala "uśpiona"kontuzja :(((((((

Najważniejsze, że dałem radę...wiem, że to głupie zachowanie w takim stanie poruszanie się na rowerze. Jednak porównam to do sytuacji złamanego nosa pewnego alpinisty, który mimo tego podjął próbę zdobycia swojego szczytu :)...a moja trasa.... krótka, przyjemna, .....tym bardziej kiedy potrzebuje się trochę świeżego powietrza i po przebywania sam na sam ze swoimi myślami ...




Kategoria WYCIECZKA



Komentarze
MarekDIVE
| 20:48 piątek, 30 marca 2018 | linkuj :):):):)....na szczęście nie ma tam wolnych miejsc. Jednak jutro planuje wybrać się na poziomki, bo od paru dni chodzą za mną :))) i może nawet jedna kupię :)))) wówczas na pewno znajdzie się już dla mnie tam wolne miejsce.
Jest jednak plus tego - będę blisko Parku Astronomicznego :):):)
jotka69
| 20:48 piątek, 30 marca 2018 | linkuj Kurczaki blade, nie przelogowałam się i napisałam z konta Marcina.
koszmar67
| 20:44 piątek, 30 marca 2018 | linkuj we Fromborku? :D
MarekDIVE
| 20:29 piątek, 30 marca 2018 | linkuj wiem wiem wiem ... :( ale tak już jest ze mną :)))) Jutro kolejny dzionek i kolejny mam plan. Po tej jeździe dam sobie pare dni wolnego :)))
Przy okazji przypomniało mi się, że 4 lata temu nawet kilka razy nurkowałem z zapaleniem płuc. Nurkowania były udane, ale późniejsza przerwa chorobowa również :)))) - to się nazywa uzależnienie od nurkowania i kręcenia:) Czy to się da leczyć?
jotka69
| 16:30 piątek, 30 marca 2018 | linkuj Nie przeginaj, drażnisz się z przeziębieniem, aż się wkurzy i przyatakuje Cię na same święta.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!