Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi MarekDIVE z miasteczka Elbląg. Mam przejechane 62120.09 kilometrów w tym 127.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.50 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Statystyki zbiorcze na stronę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy MarekDIVE.bikestats.pl
  • DST 101.05km
  • Czas 04:52
  • VAVG 20.76km/h
  • Sprzęt OPTIMA STINGER
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na herbatę nad morze..w deszczu, wietrze i pochmurnym niebie...

Piątek, 3 stycznia 2020 · dodano: 04.01.2020 | Komentarze 0


Tego dnia było późno, jak zapadła decyzja by się ruszyć...ruszyć się na rower i przejechać pare kilometrów.
Plan był zaliczyć Cieplice, byłą przeprawę promową, popodziwiać uroki Nogatu i wjechać od strony Helenowa. Trasa znana każdemu bikerowi z Elbląga. Jednak pod drodze zachciało mi się zmodyfikować plany i ruszyłem na drugą stronę lustra, czyli przeprawę promową od strony Marzęcina. Tak dobrze mi się jechało, że mimo zimna i zapowiadającego się deszczu postanowiłem jechać dalej i skierowałem się do Tujska.
Niestety mijając Marzęcino rozpadało się. Cały mokry,  w temperaturze około 1 oC dojechałem zamiast do Tujska to do samej Stegny, zaliczając oczywiście po drodze Sztutowo.

Tak to jest z moimi planami. Mimo zimna, mokrego ubrania, jadąc z uśmiechem muszę coś zawsze skorygować ...bo zachciało mi zobaczyć morze...bo w tym roku jeszcze go nie widziałem.
W Stegnie posiedziałem na promenadzie z 15 minut..degustując się herbatą, uśmiechając się spod kominiarki i ciesząc się, że mimo późnej pory, ciemności i chłodu...jestem tutaj i podziwiam nasze morze /niewiele jego widać  w ciemnościach, ale dobrze słychać/.
Ci co mnie znają wiedzą, że lubię wodę, bo lubię zanurzać się ...czy to w ciepłej ...czy zimnej wodzie, latem ...czy zimą. ...tak to jest jak się nurkuje od 12 lat. Więc nawet mokre ubranie, zimno, ciemność nie zniechęciła mnie by się cieszyć daną chwilą :)))) myślę, że wiele osób tego nie zrozumie, do póki tego nie spróbuje. Czyli jazdy o takiej porze, wizyty późna nocą nad morze i popijanie herbaty z termosu w styczniowy dzionek :)))

Po naładowaniu swoich "akumulatorów" ruszyłem w drogę powrotną. Oczywiście i tym razem wybrałem nieco dłużą trasę...czyli przez Nowy Dwór Gdański.

Do domu dotarłem cały mokry, ale niezmarznięty .....dziwne..bardzo dziwne...ale cieszyłem się, że tak wyglądała moja jazda tego dnia.


...





Kategoria do 100 km



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!