Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi MarekDIVE z miasteczka Elbląg. Mam przejechane 65295.81 kilometrów w tym 127.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.57 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Statystyki zbiorcze na stronę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy MarekDIVE.bikestats.pl

DOM-PRACA

Wtorek, 13 lutego 2018 · dodano: 13.02.2018 | Komentarze 0



DOM-PRACA-........-DOM

Poniedziałek, 12 lutego 2018 · dodano: 12.02.2018 | Komentarze 0



Uczestnicy

Nocna jazda...

Sobota, 10 lutego 2018 · dodano: 11.02.2018 | Komentarze 5

TRASA: Elbląg-Malbork-Gniew-Kwidzyn-Sztum-Malbork-Elbląg









Kategoria WYCIECZKA


DOM-PRACA-DOM

Czwartek, 8 lutego 2018 · dodano: 11.02.2018 | Komentarze 0



DOM-PRACA-NOWINA-DOM

Wtorek, 6 lutego 2018 · dodano: 06.02.2018 | Komentarze 0

...w mieście ślisko, ale za miastem droga super do kręcenia. W dodatku zero wiatru, mimo tego czasu zabrakło i po 10 godzinach pracy  czas wrócić do domu. Trzeba się zrestartować :))) na kolejny dzionek :)))



Jak na sankach :)))

Poniedziałek, 5 lutego 2018 · dodano: 05.02.2018 | Komentarze 1


...i wróciła zima :))) ślisko, ale jak pięknie :)))



Do Osłonki na herbatę po śladzie :)))

Niedziela, 4 lutego 2018 · dodano: 04.02.2018 | Komentarze 3

Zaczęło się ściemniać, więc warto było ruszyć cztery litery i przejechać się kawałek za miasto. Od kiedy kupiłem świetny termos na herbatę, zabieram go na każdy wyjazd w miejsce bidonu :))) i dzięki temu można pić z niego ciepłe trunki do 12 godzin :))) - polecam bardzo dobry zakup z Decathlona.
Dzisiaj plan był wypić herbatę koło Osłonki, ulec degustacji ciszy jaką daje przebywanie o tej porze na całkowitym bezludziu oraz nacieszenie oczu światłami, które otaczają nas mimo tak pustych miejsc :)))
Jazda była do Osłonki szybka, podobnie jak sam powrót. W drodze powrotnej spotkała mnie niespodzianka, zaczął padać śnieg. Zrobiło się ślisko, jednak wiatr i śnieg nie zwolniły mojego tempa i jazda nadal była przyjemna mimo, że droga w ciągu paru minut pokryła się białym puchem :)))
Posypało w drodze powrotnej
Herbata, cisza, regeneracja...:)
Ślad na kompie
Kategoria WYCIECZKA


  • DST 6.00km
  • Czas 00:49
  • VAVG 8:09km/h
  • Aktywność Wrotkarstwo

Kolejne zmagania na łyżwach

Niedziela, 4 lutego 2018 · dodano: 04.02.2018 | Komentarze 1

Po ostatniej jeździe na łyżwach dzisiaj nastąpił ciąg dalszy. Razem z synami opanowaliśmy lodowisko. Chyba muszę wybrać się na zakupy i kupić sobie swoje łyżwy. Jazda ta również daje dużo przyjemności co jazda rowerem. Na rowerze można zaliczyć wywrotkę i na łyżwach identycznie. Stąd dzisiaj pierwszy raz po piruecie wpadłem na inną łyżwiarkę, gdzie po dwóch dodatkowych wspólnych obrotach zaliczyłem upadek na cztery litery :))) oj zabolało, ale i tak ten upadek mnie nie zniechęcił. Dobrze, że łyżwiarka wyszła z tego cało bo miała zaledwie 13 lat i widać, że była bardziej przestraszona niż ja. Nic dziwnego jak 100kg miecha na Ciebie wpadnie :))))))
Ja za to chyba dzisiaj bawiłem się na lodzie jak mały chłopiec, któremu dano nową zabawkę :))) chłopaki moje również podzieliły mój entuzjazm :)))



Niestety nie zgadza się przebyta trasa - coś endo... szwankuje .....:(:(:(:(

Kategoria WYCIECZKA


Uczestnicy

Do Łajby przez Krynice Morską :)))

Piątek, 2 lutego 2018 · dodano: 03.02.2018 | Komentarze 4

Drugi lutego, środek zimy, śniegu nie widać, więc co tutaj robić?
Mimo choroby, bo angina zapukała do mnie oraz zapalenie zatok - to oczywiście musiałem pokręcić - może nierozsądne, ale przyjemne dla duszy:))). Oczywiście przed wyjazdem wszystkie obowiązki domowe zostały wykonany zgodnie z moimi przyzwyczajeniami. W domu posprzątane, zakupy zrobione, obiad ugotowany i w końcu trochę czasu udało się wygospodarować :))) czyli chwila dla siebie :))). Plan był prosty - obrałem kierunek Krynica Morska. W drodze powrotnej miałem zajechać do Łajby w Stegnie na zapiekankę :)))
Jazda do Krynicy była bardzo przyjemna, nawet szybka bo po 2 godzinach moje oczy zarejestrowały tablicę miasta Krynica Morska. Przed samą mieściną spotkałem Krzyśka /Białego/, który właśnie wracał z Krynicy. Wymiana uścisków i każdy pojechał w swoją stronę.
W Krynicy przywitało mnie puste "ala" molo, gdzie skonsumowałem zabraną z domu w termosie herbatę oraz kanapki z schabowym :))) bardzo pożywne jedzonko dające dużo energii podczas zimowego kręcenia :))) .....gdy zaczęło się ściemniać oraz poczułem już zimny wicherek nastąpił odwrót, czyli jazda do Stegny. Drogę z Krynicy pokonałem bez oświetlenia przedniego mimo pełnej ciemności. Czynność zamierzona. Oczywiście światło tyle było włączone, a z przodu migała dioda sygnalizacyjna z komputera rowerowego. Tak bym był widoczny dla nadjeżdżających aut z naprzeciwka. Mimo tego kurtka moja oraz rękawiczki są wyposażone w odblaski :))), które dodatkowo gwarantują lepszą widoczność mojej osoby na drodze:)))
Jazda ta miała mi pomóc w oswojeniu się w jeździe po ciemku bez światła przy znacznej prędkości - okazało się to nawet proste :)))  to tak na wszelki wypadek. Wiem z doświadczenia, jak podczas nurkowania na głębokości 30 metrów w pełnej ciemności uległy mi uszkodzeniu wszystkie trzy światła /światło podstawowe - pękł przewód, światło backup oraz światło przy masce - niemożliwe, a jednak się stało :((( wówczas wyszedłem bez szwanku, ale to dzięki ćwiczeniom oraz kilkuletniej praktyce nurkowania:)))
Po dojechaniu do Stegny, wręcz jak by to było zaplanowane - spotkałem Kasię, Mariusza oraz Władka. Wszyscy już razem udaliśmy się do Łajby. Od tego momentu moja szybka jazda zamieniła się w spacerek rowerowy - również przyjemny:)))  Po udanej konsumpcji obraliśmy kierunek Elbląg przez Jantar.
Droga od Stegny do Elbląga upłynęła mi na przyjemnym kręceniu, a jednoczesnym degustowaniu się nocnymi widokami, które przeplatały się różnymi przemyśleniami....ot tak jakoś łatwiej podczas kręcenia rozwikływać swoje bolączki :((( :))) :((( :) :) :)


Zadowolenie z jazdy mimo anginy i zapakenia zatok :)))

Całe molo tylko dla mnie :)))

Gorąca herbata i schabowy - obiad w Krynicy :)))
Kategoria WYCIECZKA


Solówka do Stegny na zapiekankę:)

Środa, 31 stycznia 2018 · dodano: 31.01.2018 | Komentarze 0

Dzisiaj dostałem smsa od Sierra, że o 16:15 planowana jest jazda do Łajby.
Niestety z pracy wyszedłem o 16:05, a musiałem dotrzeć jeszcze do domu. Dlatego w trasę ruszyłem dopiero o 16:49. Przy okazji mogłem wypróbować nowy komputer PolarV650 - okazja by sprawdzić jego wszystkie opcje :)))
Do Stegny dotarłem bardzo szybko - po 75 minutach byłem już na miejscu - mimo deszczu, który padał do samej Stegny.

Na miejscu w Łajbie jednak przywitał mnie tylko Kot, tak jak to miało miejsce w zeszłym tygodniu /nie było ani jednego rowerzysty/. W dodatku lokal okazał się pusty, a ja jedynym klientem....jak to fajnie, gdy ma się cały lokal dla siebie :)))
Nie będąc wybrednym zamówiłem zapiekankę i herbatkę. Po posileniu ruszyłem w drogę powrotną, która nie była już taka szybka, ale przyjemna :)))) czas na rozmyślanie, podziwianie nocnych krajobrazów... zabawa nową zabawką :)))

Wyjazd udany, mimo padającego deszczu i wiejącego wiatru :))) Komputer się sprawdził i zostaje na stałe zamontowany :))) Zobaczymy co przyniesie jutrzejszy dzień :)))


Kategoria WYCIECZKA