Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi MarekDIVE z miasteczka Elbląg. Mam przejechane 63697.21 kilometrów w tym 127.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.58 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Statystyki zbiorcze na stronę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy MarekDIVE.bikestats.pl

Na poziomki do Kwidzyna :):):)

Sobota, 31 marca 2018 · dodano: 31.03.2018 | Komentarze 5


Na zegarku wybiła 1:30, gdy ustawiałem budzik na 3:05 i 3:07 i 3:10 - tak na wszelki wypadek, gdybym nie usłyszał pierwszego dzwonka.
Tak to jest z nocnymi Markami, że mało śpią bo zawsze coś do zrobienia mają :))))

Rano zaplanowałem o czwartej ruszyć do Kwidzyna na poziomki, a dokładniej na 5 poziomek :):):) Korzystając z zaproszenia Piotra z Kwidzyna, który jest właścicielem i miłośnikiem pięknych dwukołowców.
Termometr za oknem wskazał temperaturę 0oC, a wczorajszy rzut okiem na meteo zapowiadał ciepły dzionek. Jednak jak szybko po ruszeniu w trasę skorygowałem dane informację, ponieważ dojeżdżając do Sztumu termometr na Garminie wskazywał już -4,5oC. Było zimno, jednak cieplej niż we wcześniejsze zimowe dni :))), a i tak się fajnie kręciło.
Na niebie wśród chmur przebijał się piękny księżyc, który podziwiałem podczas kręcenia, a wiejący wiaterek od czasu do czasu korygował moją jazdę :)

Do Kwidzyna dojechałem już po 2 godz. i 40 minutach. Fajny czas, jak na nocną jazdę, trochę zimną z małą ilością snu :))) Po przekroczeniu granic miasta na przeciw wyjechał mi Piotrek na swojej pierwszej poziomce, którą po paru minutach od spotkania miałem okazję już jechać. Zamieniłem się z Piotrem na rowery i tym samym to była moja pierwsza poziomka przez mnie ujeżdżana. Piotr odważny jest, ponieważ zaufał mi, a pierwsza lekcja jazdy polegała na tym, że Piotr mnie pchnął a ja miałem ruszyć i jechać po ulicach Kwidzyna po kolejne poziomki :)))) ....jakie było moje zdziwienie, że tak łatwo mi poszło.....ale bałem się bardzo, tym bardziej, że jechaliśmy po ulicy. Mimo, że poziomka ma kierownicę, to nie potrafiłem nią skręcać :):):):):):):):) ...mimo wszystko dojechałem cały i zdrowy do celu.
Na miejscu przesiadłem się z Piotrem na dwie kolejne poziomki i już na nich kontynuowaliśmy jazdę po okolicznych zakamarkach Kwidzyna.
Jazda na poziomkach okazała się cudowna. Doznania z każdym przejechanym km na płasko wypełniały mnie optymizmem a mój uśmiech był coraz szerszy i głośniejszy. Strach, który był na początku zamienił się w frajdę z jazdy. Wygoda i przyjemność z jazdy nigdy nie była tak duża jak dzisiejsze kręcenie. W dodatku Piotr poczęstował mnie sporą porcją informacji na temat samych poziomek i przy okazji pokazał okolice Kwidzyna.

Po godzinnej jeździe wymieniliśmy poziomki na dwie kolejne nowe poziomki i znowu udaliśmy się w dalsze wspólne kręcenie. Każda poziomka dodawała kolejne nowe doznania. Mi osobiście przypadła do gustu poziomka Stinger, która okazała się rowerem na dwóch kołach 20" idealnie pasująca ramą do mojej osoby :):):)))))))

W końcu do naszej jazdy dołączyli kolejni rowerzyści Marek i Krzysiek, którzy postanowili towarzyszyć nam do Białej Góry wzdłuż Wisły. Piękne to tereny do swobodnego kręcenia, oderwania się przy okazji od miejskiego smogu.
W trasę powrotną ruszyliśmy już na rowerach szosowych, w tym na poziomce szosowej Baron - to cudowny szybki rower.
Jazda do Białej Góry również była bardzo szybka, bo chłopaki potrafią bardzo szybko jechać.
Na ostatnim odcinku miałem okazję pojechać na najszybszej poziomce Baron. Jak tylko ruszyłem na liczniku pojawiła się prędkość 34 km/godz. .......a ja tylko delikatnie depnąłem na pedały. Już teraz sam się przekonałem, jak to mogą być szybkie te poziomki :))))

W Białej Górze Górze mieli dzisiaj zawitać inni rowerzyści z Elbląga, jednak nie dojechali. Mimo tego w dalszą drogę ruszyłem już sam. Tym samym dalsza jazda była już wolniejsza i wymagała sporej walki z wiatrem, który tego dnia nie był moim sprzymierzeńcem.

Wyjazd udany. Tutaj wielkie podziękowanie dla Chłopaków z Kwidzyna oraz dla Piotra, który udostępnił mi swoje rowery do testowania. Nigdzie indziej nie miałbym takiej okazji z skosztowania tylu poziomek na raz :):):):)

FOTKI z poziomek :)))
FILMIKI z nauki jazdy na poziomkach


Kategoria WYCIECZKA



Komentarze
MARECKY
| 18:47 piątek, 6 kwietnia 2018 | linkuj Jak tak, to marzenia należy oczywiście realizować :-)
MarekDIVE
| 22:07 czwartek, 5 kwietnia 2018 | linkuj MARECKY - dziękuję za radę, jednak o poziomce zamarzyłem już 30 lat temu jak zobaczyłem pierwszy raz ją na własne oczy - jednak w tamtym czasie nieosiągalne to było dla mnie. Więc cudowne było ponownie spotkać poziomkę na mojej drodze.
W końcu natrafiła się okazja i poznałem Piotra, który najpierw pozwolił mi po testować 5 różnych swoich poziomek i dopiero wówczas podjąć właściwą decyzję, czy kupić sobie, czy nie kupić?
Przyjemność jaką miałem "ja" z jazdy nie da się opisać. Marzenia ma się po to by je realizować i dlatego cieszę się, że mogłem je zrealizować. Obecnie cieszę się frajdą z jazdy bo wiem, że kupiłem ją dla siebie :):):)
MARECKY
| 19:44 czwartek, 5 kwietnia 2018 | linkuj Nie kupuj ich, znaczy się :-)
MarekDIVE
| 22:05 środa, 4 kwietnia 2018 | linkuj Marecky, nie zamierzam w nie wchodzić, tylko jeździć...ale co ja piszę, ja już jedną staram się ujeździć :)))) może uda mi się ją oswoić :))) tak by smakowała wyśmienicie na niedzielnej wycieczce:)))
MARECKY
| 18:02 wtorek, 3 kwietnia 2018 | linkuj Poziomki w marcu to tylko w moim Kwidzynie :-). Ale w te poziomki lepiej za mocno nie wchodź ;-)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!